24 maja 2011
7 maja 2011
Do osiemnastego
Espresso z mlekiem na śniadanie


***
Nocą wiatr wyprowadza mnie z równowagi.
Przynosi mi resztki snów tych ludzi z nad-przeciwka.
Szumi. Stuka.
Potem długa Cisza im przerywa. Zrywa.
***
Nocą wiatr wyprowadza mnie z równowagi.
Przynosi mi resztki snów tych ludzi z nad-przeciwka.
Szumi. Stuka.
Potem długa Cisza im przerywa. Zrywa.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)