Po raz kolejny widzimy się z cholernie długowłosym rudzielcem - Sandrą czyli świeżutkie zdjęcia z dzisiaj, które robiłyśmy na strychu u Artura (buziaki słodziaki za udostępnienie :*)
Mimo tysięcy pajęczyn i jeszcze większej ilości kurzu udało nam się coś wyczarować.
A stylizacja własnej roboty Sandry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz